„Ojcze nasz” z Anią Wojnar
Ania zwróciła się do mnie z prośbą o stworzenie instrumentalu w klimacie lat 80. Przedstawiła mi kilka swoich tekstów, które zaczęliśmy wspólnie analizować i które były dla mnie inspiracją do szukania muzycznych pomysłów. Pomogła mi też melodia, jaką Ania wymyśliła w swojej głowie i jaką nuciła. A potem zaczęła się moja praca przy pianinie, czyli poszukiwanie odpowiedniego tempa, formy oraz pochodu akordowego, żeby jak najlepiej muzyka współgrała z tekstem. Na tym etapie powstaje szkic. Kiedy jest zaakceptowany przez autora, mogę zacząć dalszą pracę, czyli rozbudowywanie aranżacji o kolejne instrumenty.
W przypadku współpracy z Anią Wojnar postawiłem na klasyczne brzmienie perkusji z„oddechem” z pogłosem bramkowanym, charakterystycznym dla lat 80., i dużą ilością ujęć ambientowych. Wybór padł na klasyczną gitarę basową, fortepian, kilka brzmień typu PAD z dodanymi efektami takimi jak szum, kaseta magnetofonowa, aby lekko „falowały” i, aby nadać im charakterystyczne brzmienie. Wykorzystałem również smyczki, gitarę z dodanym echem, która gra specyficzny riff praktycznie przez całą długość utworu oraz Yamahe DX7. Przy okazji, uwielbiam tę legendę lat 80., syntezator, który “napisał” mnóstwo hitów z tamtych lat.
I tak to właśnie się dzieje. Jest tekst, jest muzyka więc można zacząć zaczyna się nagranie. Po nim mix i mastering, a na koniec gotowy utwór „Ojcze nasz” – pierwszy singiel Ani Wojnar. A dla mnie fantastyczna współpraca z młodymi, pełnymi pasji muzykami.
„Jeśli o mnie chodzi, to wraz z Kamilem pracowaliśmy nad moim debiutanckim utworem „Ojcze Nasz”. Melodię i tekst wymyśliłam sama, ale potrzebowałam kogoś kto „zrobiłby” mi cały aranż i z polecenia wybrałam właśnie jego. Kiedy muzyka była ogarnięta nadszedł czas na nagranie wokalu. Podeszliśmy do tego dwa razy. Tydzień później, po pierwszym dniu pracy w studio dogrywaliśmy jeszcze ostatnie poprawki. Kiedy wszystko już było skończone Kamil zmiksował całość i po przesłuchaniu od razu zakochałam się w tym utworze, co jest bardzo ważne, bo jak mamy wypuszczać w świat coś co nam samym się nie podoba? Może i projekt był mój, ale nie udałoby się to bez profesjonalnej pomocy, tym bardziej, że Kamil wie co robi i ma świetne pomysły co do tworzenia muzyki. Polecam z ręką na sercu. Przesympatyczna osoba z podejściem i wiedzą 🤍🤍🤍”
Jeżeli chcesz poznać więcej informacji i ciekawostek, zapisz się do newslettera na mojej stronie i odbierz darmowy ebook!